Strój Biłgorajski
Strój biłgorajski był wykonywany niemal w całości z surowców, które można było uzyskać samemu lub kupić u wiejskich wytwórców. Bardziej kosztowne detale stroju, na przykład prawdziwe korale, były oznaką zamożności gospodarzy i traktowano je jako lokatę kapitału.
Strój biłgorajski - opis stroju męskiego
W dni świąteczne mężczyźni nosili na głowie gamerki – był to rodzaj czapki noszonej do sukmany przez cały rok. W dni powszednie zakładano słomiane kapelusze, robione z paska plecionki zrobionej wcześniej z żytniej słomy. Robienie kapelusza zaczynało się od denka: taśmę układano spiralnie i zszywano, aż powstał cylinder główki, potem dorabiano rondo. Słomkowe kapelusze ozdabiano czarną wstążką z rypsu. Świąteczne koszule męskie szyło się z dość cienkiego, średnio wybielonego płótna lnianego. Koszula miała krój przyramkowy, przy szyi znajdował się zwykły, wykładany kołnierzyk, rękawy były długie i zakończone mankietem lub oszewką. Koszula sięgała do kolan i wkładano ją do spodni. W okresie międzywojennym koszule zaczęto ozdabiać haftami przy mankietach, kołnierzykach i na przedzie. Dominowały kolory czarny i czerwony, a najczęściej stosowano haft krzyżykowy, ewentualnie czarną stebnówkę. Rozcięcie koszuli na piersiach związywano czerwoną tasiemką albo używano bursztynowej spinki, którą przekładało się przez dwie dziurki.
Na co dzień koszula była przepasywana sznurkiem konopnym albo rzemieniem, w dni świąteczne do stroju paradnego zakładano skórzane pasy. Szerokość pasa była przypisana do stanu cywilnego mężczyzny: wąskie paski z trzema sprzączkami nosili kawalerowie, a starsi gospodarze ubierali szerokie pasy, gdzie były cztery zapięcia. Powierzchnia paska była zdobiona wytłaczanym ornamentem w geometryczne wzory, a na górnej krawędzi, na przedzie i na szlufkach znajdowały się mosiężne obramowania.
Spodnie na lato, tak codzienne, jak i świąteczne, szyło się z parcianego płótna. Był to materiał sztywny i niemiły w dotyku, dlatego takie spodnie nazywało się wściekłymi portkami. Każda nogawka spodni była szyta z jednego fragmentu materiału, a w pasie z przodu doszywano trójkątny klin. Rozporek znajdował się z boku, zaś górna część spodni była zawijana i służyła jako tunelik na sznurek, którym podtrzymywano spodnie w pasie. Podczas zimy na wściekłe portki zakładano dodatkową parę spodni uszytą z białego, siwego albo czarnego sukna albo z wełny w drobne czarno-białe prążki. Płótnianki miały taki sam krój co sukmany. Były długie do połowy łydki, ich rękawy były proste i zwężane przy dłoni, a wykończeniem przy szyi był wąski i stojący kołnierzyk. Płótnianek się nie ozdabiało w żaden sposób. Za zapięcie służyły cztery haftki, z czego pierwsza znajdowała się tuż przy kołnierzu. Płótnianki były ubraniem na lato, ale biedniejsi gospodarze, którzy nie mogli sobie pozwolić na cieplejsze sukmany, nosili kilka płótnianek jednocześnie. Oznaką zamożności był za to kożuch, który nosili przeważnie starsi gospodarze i kobiety. Kożuchy w tym regionie szyto ze skór wyprawianych na biało, przez co kożuch szybko się brudził, nie noszono go więc tak często jak sukmanę. Mankiety kożucha i kołnierz szyto z czarnego futerka. Jako zapięcie służyły pętelki i skórzane guziki, a kożuch zdobiono kolorowymi nićmi i czerwono-zielonymi haftami.
Codziennym obuwiem były chodaki, noszone przez cały rok. Wyrobem chodaków dla siebie i całej swojej rodziny zajmował się sam gospodarz. Chodaki robiono z prostokątnych kawałków skóry, które dopasowywało się na mokro do stopy przyszłego właściciela, dzięki czemu były wygodne do chodzenia. Przed włożeniem chodaków owijało się stopy lnianymi onucami które zimą były złożone z kilku warstw. Przy największych mrozach moczono wierzchnie onuce w wodzie, które po zamarznięciu bardzo dobrze chroniły stopy przed zimnem. Często spotykaną częścią stroju biłgorajskiego była torba, noszona najczęściej do stroju świątecznego, rzadziej do ubrania codziennego. Torba nazywana kalitą miała kształt odwróconej podkowy. Właściwą torbę przykrywała wypukła klapa, a torbę przytrzymywał pasek zamocowany na mosiężnych kółkach. Kalitę noszono na prawym ramieniu przerzucając pasek przez tułów, tak by torba opierała się na lewym boku. Torby używali mężczyźni, najczęściej podczas podróży, gdy do torby chowało się najpotrzebniejsze rzeczy.
Strój Biłgorajski - odmiana obieca
Do lat dwudziestych XX wieku kobiecy strój biłgorajski niemal w całości przygotowywany był z materiałów domowej roboty. Najchętniej stosowano materiały płócienne, bez względu na to, czy szyto strój odświętny, czy roboczy. Młode dziewczęta zakładały w dni świąteczne podwstążnik . Przednia część podwstążnika była gładka i zasłaniała czoło i skronie. W tylnej części do podwstążnika przyczepiano długie, wielobarwne wstążki. Włosy przewlekano przez obręcz podwstążnika, tak że wstęgi opadały do pasa, a na nich układały się rozpuszczone włosy. Mężatki miały zupełnie inne ozdoby na głowę, złożone z kilku elementów. Pierwszą częścią była hamełka zrobiona z dwóch obręczy. Większa obręcz była z tektury, a do zrobienia mniejszej wykorzystywano drewno leszczyny albo drzewek owocowych. Na tekturce rozpinano czepek z siatki lub atłasu. Drewnianą obręcz przymocowywano kosmykami włosów, potem zakładano obręcz z tektury razem z czepkiem. Cały ten ubiór głowy opasywano zatyczką. Na zamocowaną hamełkę zakładano tybetową chustkę i rańtuch albo dużą płócienną chustkę, którą wiązało się w supełek na karku.Chustka służyła jako nakrycie głowy w dni deszczowe i podczas mrozu. Rańtuch zakładano w cieplejsze dni oraz podczas uroczystości obrzędowych w ciągu całego roku. Zarówno panny, jak i mężatki, mogły do świątecznego stroju zakładać także dodatkowo wielobarwne wstążki ozdobione motywami kwiatowymi. Chustki wiązało się na karku albo pod brodą.
Koszule starszego typu były szyte z grubego płótna lnianego. W końcówce XIX wieku do szycia koszul zaczęto wykorzystywać płótna mocno bielone, a jeszcze później wykorzystywano fabryczną bawełnę. Niezależnie od rodzaju materiału, koszula w stroju biłgorajskim miała krój przyramkowy, wykładany kołnierzyk, który związywało się czerwoną wstążeczką oraz przymarszczone rękawy wszywane w wąski mankiet. Kołnierzyk, mankiety i przyramki zdobiono czerwonymi albo czarnymi wyszyciami. Stosowano przeważnie haft łańcuszkowy i prosty haft płaski. Haftowania były jednokolorowe, ułożone pasowo.
Odświętna spódnica, czyli fartuch, była uszyta z cienkiego i starannie wybielonego płótna lnianego. Fartuch ozdabiano bardzo drobnymi zakładkami w formie plisek. Zakładki znajdowały się po bokach, z tyłu i częściowo na przedzie spódnicy i wszywało się z przodu do paska. Fartuchy nosiło się w zasadzie tylko do kościoła i jeden fartuch mógł wystarczyć kobiecie na całe życie, a po śmierci stawał się częścią ubrania pośmiertnego. Zimą oprócz fartuchów noszono także burki szyte z długiego i mocno marszczonego materiału. Pas tkaniny na burkę miał wymiary 75 na 300 centymetrów i układało się go tak, że paski na gotowej burce były zawsze pionowe.
Uzupełnieniem świątecznego fartucha była zapaska uszyta z lnianego samodziału. Od XX wieku zapaski szyło się także z bawełnianego płótna fabrycznego. Zapaska zawsze miała taką samą długość co spódnica, do której ją zakładano. Do uszycia jednej zapaski zużywano najczęściej dwóch półek materiału. W górnej części zapaskę mocno marszczono i wszywano w pasek, a potem prasowało się całość tak, by uzyskać pionową harmonijkę, która zakładki o szerokości 3-4 centymetrów. Zapaski ozdabiało się trzema pasami haftu w czerwonym kolorze, a motyw ozdobny był dokładnie taki sam, jak na koszuli i rańtuchu. Dwa szlaki zdobień biegły pionowo wzdłuż dolnej krawędzi zapaski, a trzeci pasek znajdował się w miejscu, gdzie szew łączył dwie części tkaniny. Pod koniec XIX wieku zapaska stała się obowiązkowym elementem stroju ślubnego, dlatego kobiety, które nie miały swojej własnej zapaski, musiały taką część garderoby pożyczyć.
Za okrycie wierzchnie podczas chłodniejszych dni służyły kobietom brązowe sukmany oraz kożuchy wyglądające dokładnie tak samo jak te, które nosili mężczyźni. Wyłącznie dla kobiet szyto za do żupany, które były najdroższym okryciem wierzchnim, na jakie mogło sobie pozwolić bardzo niewiele kobiet. Żupan był ubraniem odświętnym i nierzadko służył kobiecie przez całe jej życie. Żupany szyło się tylko z kolorowych, szerokich pasów wełny. Materiał na żupan był tkaniną fabryczną i swoim wyglądem przypominał trochę pasy szlacheckie. Przed założeniem żupanu na siebie materiał kilkukrotnie składano, po czym owijano się nim trzy lub cztery razy, a koniec pasa wsuwało się pod tylną dolną krawędź.
Kobiety na co dzień chodziły w zwykłych chodakach, takich samych jak mężczyźni. Zanim kobieta założyła chodaki na nogi, owijała wcześniej stopy onucami. Z początkiem XX wieku do stroju odświętnego kobiety zaczęły zakładać czarne trzewiki na obcasie, z wysoką cholewką. Do trzewików zakładało się robione na drutach albo szydełku pończochy. Za ozdoby stroju kobiecego służyły korale oraz krajki. Prawdziwych korali nie można było nosić w okresie postu, więc w tym czasie ozdabiano swoje ubranie naszyjnikami z białych paciorków. Kogo nie było stać na prawdziwe korale, nosił ich imitację z laku. Do korali przyczepiano także medaliony wykonywane z oprawionych monet. Kolorowe krajki noszono latem, do świątecznego stroju dziewczęcego. Krajki służyły do przepasywania ubrania.