Krzywa wieża w Toruniu
Historia ta wydarzyła się za czasów, kiedy na toruńskim zamku mieszkało dwunastu krzyżackich rycerzy. Odważni, silni i przystojni rycerze przyciągali tęskne spojrzenia miejscowych dziewcząt.
Lecz tylko jeden z rycerzy miał powodzenie trzy a nawet czterokrotnie większe niż jego „bracia”. Zakonnikom nie dane było poznać kobiecej miłości, każdy z nich złożył bowiem śluby na wierność Bogu
Z tego powodu aby uniknąć pokus, wystrzegali się kobiecego wzroku i zalotów. Pewnego dnia najprzystojniejszy rycerz zakonu, wybrał się na samotną wędrówkę po Toruniu. Wszędzie gdzie się udał napotykał go wzrok młodych dziewcząt, które zafascynowane rycerzem przyglądały mu się uważnie. Dumny zakonnik nie zwracał uwagi na żadną z nich, pamiętając o złożonych ślubach. Jednak los chciał, aby rycerz zaznał miłości.
W jednej z uliczek trafił na młodą dziewczynę, która początkowo nie zwracała uwagi na rycerza. Zakonnik zatrzymał się podziwiając niezwykła urodę dziewczyny, w duchu przypominając sobie śluby zakonne. Wtem dziewczyna spojrzała w jego stronę ich wzrok się spotkał. Rycerz poczuł niezwykłe uczucie, nigdy wcześniej nie spotkało go nic podobnego. Dziewczyna stała bez ruchu, jednak kiedy rycerz się poruszył uciekła w przeciwnym kierunku. Zakonnik nie gonił jej lecz udał się na zamek.
Nie mogąc myśleć o niczym innym, rozpamiętywał to niezwykłe spotkanie. Następnego dnia o tej samej godzinie, udał się w dokładnie to samo miejsce, lecz nie spotkał tam owej dziewczyny. Przez kolejny tydzień o tej samej porze chodził na spacer w miejsce spotkania swojej miłości. Dopiero po tygodniu dziewczyny wyszła mu naprzeciw.
Wytłumaczyła mu, że przychodziła tu aby go zobaczyć, lecz ukrywała się pragnąc sprawdzić czy jego uczucie jest tak silne jak jej. Od tamtej pory umawiali się na spotkania w różnych częściach miasta. Widywali się codziennie, nie bacząc na konsekwencje. Planowali wspólną ucieczkę, która nie doszła do skutku. Ktoś bowiem zauważył młodych i doniósł do Miejskiej Rady i Krzyżackiego Komtura. Wzburzeni radcy, surowo osądzili dziewczę, za zawrócenie rycerza z zakonnej drogi, wymierzono jej 25 batów, które otrzymała przy Bramie świętego Jakuba i wydalono z miasta, aby nigdy więcej nie spotkała się ze swym lubym.
Karę dla rycerza miał zarządził Komtur. Po dłuższym namyśle nakazał rycerzowi wybudować przekrzywioną wieżę, która miała symbolizować życie rycerza, odbiegające od złożonych ślubów. Zakonnik budował wieżę, przez okrągły miesiąc. Budowla była wysoka na piętnaście metrów i odchylona od pionu o niemal półtora metra. Wieża ta miała przypominać mieszkańcom Torunia i innym rycerzom zakonnym o miłosnym występku dwojga ludzi, którzy złamali śluby jednego z nich.